OWIDIUSZ
Podczas napadu metamorfozy
włóż rylec w zaciśnięte palce
Zapach lawendy wchodzi w reakcję z krzykiem
Cóż po sztuce kochania?
Tylko wiersze pisane
tylko hojność niepiśmiennej Rumunki
Poeta niegodny idzie w dawno upatrzone góry
siada na półce
Koniec metamorfozy
początek metanoi
na oczach zdumionej natury
zmiana otwarta
Będzie miało tytuł „O sztuce wygnania”
|