O
książce
Recenzje
Fragmenty
Zdjęcia
Zamówienia
Powrót
do str.gł.
|
Chciałbym porzucić świat ulic i rozumienia
dla skrawka papieru zwanego mapą nieba. Gdy go już posiadałem, to bez jego
pomocy, po wielokrotnym obmacywaniu wzrokiem czaszy nieboskłonu,
odnajdywałem znajome konstelacje. W gwiaz-dozbiorze Wodnika odnajdywałem
gwiazdę Sadalsud, a później szukałem Albami odległej o dwieście
pięćdziesiąt lat świetlnych, podwójnej, w rzeczywistości, iskry światła.
Niestety, nie mogłem spełnić zamiaru, by od Wodnika, jednym spojrzeniem
powędrować ku Orionowi rozwalonemu zawsze i elegancko nad zasypanymi
śniegiem polami, czasem nad zapachem wilgotnej zieleni wiosny. Gwiazdy te
tworzą dziwną, na poły geometryczną figurę. Na jednym rogu utrzymuje się
Betelgeuze, rozrzedzona, o średnicy kilkuset razy większej niż średnica
Słońca, obok niej Bellatrix, rozżażona, niezwykle gorąca i coraz dalsza,
wszystkie gwiazdy albo się zbliżają albo oddalają, w ramach Galaktyki, co
ciekawsze. Jest jeszcze Rigel daleki, jasny i także podwójny, gwiazdowy
olbrzym. Wyobraźnia ludzka łączy te porozrzucane w przestrzeni obiekty
wymyślonymi liniami. Nieco wyżej jest zodiakalny gwiazdozbiór Byka.
Chociaż nie ma to nic wspólnego z Bykiem, można dodać, że światło
zodiakalne też otrzymywało od ludzi swoje bóstwa, czy też bóstwo. Okiem
byka nazywa się gwiazdę Aldebaran, czerwonego olbrzyma, chłodniejszego
nawet od Słońca. Niedaleko od Byka, w mierze kątowej, jest gwiazdozbiór
Woźnicy z Capellą, czyli Kozą, żółtą jak Słońce. Lecz wróćmy do Byka, do
dwóch nieregularnych gromad gwiezdnych: Hiad i Plejad. W Plejadach jest
dwieście rozbiegających się gwiazd, otoczonych na dodatek mgławicą gazową,
cała gromada ma trzydzieści trzy lata świetlne średnicy. Stąd już blisko
do Kastora i Polluksa, gwiazd różnych od siebie, przy czym mniej jasna
jest potrójna i dalsza. Przyciąga wzrok wielość gwiazd na pograniczu Byka,
Oriona i Bliźniąt. Są to gwiazdozbiory zimy, Lew wznosi się wiosną, a
razem z nim, bo z nich się składa Regulus, Denebola i Algeiba. Pamiętam,
kiedyś pomyliłem Algeibę, chociaż należy do klasy widmowej K0 z
Vindamiatrix, w gwiazdozbiorze Panny, która też ma klasę widmową K0,
chociaż podobną jasność. Tak wygląda ludzkie myślenie. Najjaśniejszą
obserwowaną z Ziemi gwiazdą jest Syriusz w gwiazdozbiorze Wielkiego Psa.
Normalnie jest biały, ale wskutek przebywania nisko nad horyzontem, jak go
stąd, z tego punktu planety widzimy, mieni się wszystkimi kolorami tęczy.
Wiosną także unosi się coraz wyżej Korona Północy, obdarzona niebieskawą
Gemmą. Obok niej Wolarz z czerwonozłotym Arkturem, i piękną gwiazdą, która
w lunecie dzieli się na dwie, niebieską i żółtą, gwiazda ta ma kilka nazw:
Mirak, Izar lub Pulcherrima. Na razie należałoby skończyć. Powiedziałeś
sobie: koniec. Nie powtarzać: układów gwiazd, nie porównywać ich ogromu z
nami, bo i tak jest on znikomy w skali Wszechświata. Są słowa poetów,
mierzone czasem kroków przez śnieg zimą, a nie przez żadne epoki, słowa są
znowu o ludziach, którzy mieszają się ze sobą i umierają zmieszani i
zakłopotani. Poeci mówią o skali dni, aż się skóra poci. Nieodparcie
przypominają się zdania Johna Lodge’a z zespołu Moody Blues:
I’m gonna sit and watch the web
That you will build his day
Will be a thread of love you weave
It’s yours to show the way
Then everything will be as you will see
In the light.
W pracowicie ułożonym układzie, czas na osiągnięcia pewnych interpretacji.
Należałoby być może użyć miliona nowych liter po to, by dokładnie
przedstawić każdą cząstkę ludzkiego mienia.
|